środa, 5 września 2012

Tysiące marzeń spełnione w 10 dni

To chyba ostatni post o moim wyjeździe , taki całkowity . 

Tyle chwil , które na zawsze utkną w mojej pamięci . Moja rana na nodze , siedzenie na schodach w Mielnie , pod mostem , śpiewanie z gitarzystą , siedzenie w jakimś dołku na plaży  - i ludzie , z którymi świetnie się bawiłam .  Ah.. i ten stały tekst , który jest śmieszną prawdą : mielno niszczy ! totalnie . 

Co my tam wyprawialiśmy , tęsknię bardzo za tą wolnością , za moim spokojem , brak nerwów , stresów - tylko nasze warjacje , uważam że to mój najlepszy w życiu wypoczynek . 

















nasz prześladowca !! aa !


Wrócimy tam po paru latach , musimy . 

13 komentarzy:

  1. Genialne zdjęcia!
    Zapraszam do mnie :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Ale tam ładnie! Chciałabym tam mieszkać <3

    OdpowiedzUsuń
  3. zdjęcia są na prawdę cudne <3

    Zapraszam do mnie :)

    OdpowiedzUsuń
  4. przedostatnie zdjecie oddaje klimat tego o czym tu napisałas ;) fajnie, ze zapamietasz ten wypad na długo !:)

    OdpowiedzUsuń
  5. bardzo fajny blog ! !
    super zdjęcia ! !

    OdpowiedzUsuń
  6. Oj, jak fajnie miałaś! Następnym razem jadę z Tobą nad morze<3 hehe :D

    OdpowiedzUsuń
  7. Przepiękne zdjęcia <3
    obserwuję!

    OdpowiedzUsuń
  8. cieszę się:) świetne zdjęcia!

    OdpowiedzUsuń
  9. Bardzo ładnie. A może już za rok? :-)
    Fajny blog,
    pozdrawiam,
    Ola.

    OdpowiedzUsuń